photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 LIPCA 2014

I can and I will

Więc zaczynam od nowa. Chyba pragnę tego jak nigdy dotąd. Chcę w końcu zmienić swoje życie, chcę ZACZĄĆ żyć, chcę czuć się ze sobą dobrze, a nie wiecznie wszystko skreślać, bo ,, to nie dla mnie ". Marnuję swój czas, tracę swoją młodość.... Może i to brzmi głupio, ale taka jest prawda. Boże, jestem do tyłu z tyloma rzeczami ! A przecież to nie jestem prawdziwa JA. Prawdziwa ja tkwię gdzieś głęboko, pod tą przykrywką... Beznadziejną.... Jak ja mogłam do tego dopuszczać, jak ja mogę się tym nie przejmować, nie zdaję sobie tak na prawdę sprawy co tracę. No, może i zdaję, lecz w niektórych refleksyjnych momentach, nie dręczy mnie to na codzień, a wolałabym żeby tak właśnie było, bo wyszłoby mi to na dobre. Z pewnością.

Więc teraz małymi kroczkami, powoli, spokojnie ZACZNĘ ZNÓW. Nie z przytupem, choć tak bym wolała, lecz teraz wiem, że u mnie tak już się nie da. Nie udawało się to, zawsze był tego kres. Więc teraz spróbuję powoli, spokojnie, małymi krokami. Prawdopodobnie potem będzie przytup ;) Lecz mam obawy, bo mam wrażenie, że do końca wakacji się nie wyrobię, mam wrażenie, że zostało tak mało czasu ! A właśnie chciałabym mieć poczucie, że jeszcze tyyyleee czasu ! A tak... Wydaje mi się, że nawet nie ma sensu zaczynać, już jest za póżno. Głupia ja... A przecież im dłużej zwlekam, tym potem faktycznie będzie już za późno. Głupia ja... Najgorsze są myśli, że moje plany skończą się właśnie tylko na byciu planami... Skończy się to jak zawsze... Gadanie, myślenie, obiecywanie sobie, planowanie. To przez moją słabą wolę. Jestem głupia. A przecież teraz idę do liceum, naprawdę chcę żeby się DUŻO zmieniło, bo niestety wiem już teraz, że wszystko nie może... To też mnie trochę blokuję mianowicie chodzi o to, żę O.G jest ze mną w klasie.... Serio?! ... To mnie bardzo blokuje.... Ale staram się to traktować jako szansę od losu, żeby w końcu zdać sobie sprawę, że tak na prawdę potrafię dużo więcej niż ona i jestem CZYMŚ/KIMŚ zdecydowanie większym niż ona i bardziej wartościowym. Potrafię więcej, wiem to, to we mnie tkwi, lecz muszę to tylko uwolnić, zdać sobie sprawę raz a dobrze... Pokażę jej. Żeby tylko nie było chwil słabości, ja będę na to pracować. Dosyć tego. Już dość. Stop. Koniec. Szmato. Tak. Wystarczy już. Teraz ja. Bo na to zasługuję. Jestem tego warta, rozumiesz? Nie to co ty.  Jestem tego warta.

 

 

Telefon milczy. Mam nadzieję, że dzisiaj nie będzie cały czas milczał... Bardzo mam ochotę teraz z nim popisać, za parę godzin będzie zapewne jeszcze większa. Idę teraz coś zjeść. Rybka+ surówka. Mmmm, tego mi właśnie teraz potrzeba. 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika icanandiwillsimple.