Dzisiaj:
ok 1300 kcal
- 40 min na siłowni + 10 min orbitreku
Przedobrzyłam robiąć przysiady ze sztangą z obciążeniem :/ Ech, cała ja...
Teraz trochę bolą mnie dwugłowe uda, no, ale w sumie to dzisiaj lajtowy dzień ;-)
Czas niestety przestał być moim sprzymierzeńcem.
Przez głupi zakład mam 7 tygodni na schudnięcie 8 kilo... I przez moją głupotę, bo przez 3 tyg miałam zastój... tak to bym miała mniej niż kilo na tydzień- teraz mam więcej...
Zastanawiam się czy nie zacząć używać jakiś wspomagaczy- najlepiej naturalnych jak np. herbata Purehr... Trudne zadanie...
Poznałam interesującego chłopaka. Nazwę go tu D.
Słabo go znam, ale jest przystojny, zabawny i ma w sobie to "coś" co mnie w chłopakach szczególnie interesuje. Chciałabym go lepiej poznać. Niestety zostało nam już tylko pół roku wspólnego studiowania, więc muszę się pośpieszyć... Chyba, że trafimy razem na magisterkę.
Spędzamy Sylwestra 15km od siebie xD
I nie patrzę na niego jako na potencjalnego chłopaka, ale może być ciekawym towarzyszem na różnych imprezach a nawet wyjazdach.
Ech... Nadal mam zaniżoną samoocenę. Bo jakoś trudno mi się przełamać i samej nawiązywać taką relację, bo... czuję się brzydsza i gorsza od innych. Nadal jednak to we mnie siedzi...
Ale na szczęście ujawnia się prawie tylko w takich sytuacjach, więc jeszcze da się wytrzymać.
Zastanawiam się czy nie potraktować tego jako "wyzwania" i przełamać się. W końcu niewiele mi 'grozi' ;-)
Nie startuję do niego, więc porażki nie będzie.
A- i jest jeszcze taki problem, że D. wpadł w oko mojej bardzo dobrej koleżance... I nie chce jej jakoś wejść w drogę...