Bilans :
ś : kakao ( 150 kcal ) + parę łyżek dżemu ( 50 kcal )
II ś : nic
o : zupa grzybowa ( 73 kcal ) + ziemniaki ( 90 kcal ) + kawałek gotowanego mięsa ( 70 kcal ) + mizeria ( 40 kcal ) + trochę fasolki ( 40 kcal )
p : lód ( 150 kcal )
k : parę lub parenaście frytek ( skłaniam się do tego drugiego -.- ! ) ( ok. 300 kcal ? ) + trochę arbuza ( 40 kcal ? )
RAZEM :
1003 / 1000 - podejrzewam, że jest więcej, bo w między czasie wszamałam sporo śliwek...
+
1,5 h na rowerze ( 600 kcal podobno spalonych, ale coś mi się to nie wydaje... )
8 minut ćwiczeń na nogi
8 minut ćwiczeń na brzuch
10 minut skakania na trampolinie
Byłam dziś u babci, booooże jak we mnie wpychali. Jeszcze dziadek mi kupił prince polo, a ja nie chciałam, ale mi wcisnął w końcu, tylko że nie zjadłam, bo schowałam do plecaka. Jestem z siebie za to dumna :) Ale pewnie jutro je zjem :P Wgl myślałam, że mi sporo więcej wyjdzie, bo dziś się tak jakoś napchałam i jakby co chwilę jadłam. Źle chyba liczę. A w sobotę przyjeżdża mój tata i nakupi pewnie tyyyyyyyle słodkości i wgl jakiś pysznych serków itd. itd , że masakra. Ja nie wiem jak ja dam radę...