KRZYWY RYYYYYYYJ.
jak coś takiego mogło wyjść na świat? Jestem jednostką uzupełniającą lukę między człowiekiem a meduzami.
Something in the way, mmmm...
Nienawidzę uczuć, tak szczerze nienawidzę jakichkolwiek uczuć.
Chciałbym być jak ty zawsze wesoły
Znajdź moje gniazdo soli
Wszystkiemu jestem winien
Przyjmuję całą winę na siebie
Wodnisty wstyd z piany morskiej
Poparzenia słoneczne i odmrożenia
Dusi się na prochach jej wroga
cóż dodać.
miałem wczoraj zajebisty atak alergii, o tak. Plus dodatkowo pisałem od 00:15->02:10 z Wiśnią. Wisieńką. Whatever. Dziś/jutro się pewnie znowu naćpam, a co tam, po co odstawać od cotygodniowej rutyny. Przynajmniej pod wpływem emocji mogę napisać jakąś piosenkę.
O dziwo mi wychodzą ostatnio. Screw that, napiszę sobie jakieś muzyczne epitafium. coś, co po mnie zostanie.
albo lepiej, żeby nic nie zostawało ;)
Dziś. Lektion Gitaren Spielen Machen, rowerek z Cycusiem, błotko, dużo błotka, dziwne drzewa z śladami po kapslach od góry do dołu (uwiecznione) i domek.
Zapuszczam włosy. Pierdolę, chcę mieć takie jakie miałem.
tylko dłuższe.
I ogólnie ze zdrowiem krucho ^^ Alergie, bóle brzucha, leki, sreki, sranie w banie. nie chce mi się pisać, chociaż i tak wystarczająco informacji wam podałem, więc mam nadzieję, że przeczytaliście.
No, to teraz wypierdalać spać.