Pomyślałam, że przydałoby się w końcu coś tu napisać ;p
Po pierwsze, dopadło mnie okropne choróbsko i od dwóch tygodni jestem na zwolnieniu lekarskim. Właściwie jedne konkretne wyjście z domu przez ten czas, to niedzielna osiemnastka Marty... cieszę się, że była zadowolona, że przyszłyśmy wszystkie :) prezent mam nadzieję również się podobał ;)
Po drugie, trochę stresu mam przez szkołę, zaraz wystawienie ocen, zakończenie roku, a ja muszę napisać jeszcze pare zaległych prac... i coś czuję, a właściwie nie tyle co czuję a wiem, że przyszły tydzień to będzie totalny zapierdziel!
Po trzecie, nadal nie mam żadnych konkretnych planów na wakacje :/ wiem tylko tyle, że w sierpniu z racji tego, że moje love idzie do pracy to wybiorę się na prawko, do września zalicze teorie, a później jazdy :) Liczę na jakiś fajny spontan w lipcu ;>
Swoją drogą... to pierwsze wakacje, których nie mam zaplanowanych, gdzie nie lecę do Grecji i w ogóle...:|
Po czwarte, cieszę się, że pogoda tak dopisuje... choć słyszałam, że kolejne dni mają być burzowe - mam cichą nadzieję, że media znów się mylą :P
Po piąte, mam ogromną ochotę na jakieś zdjęcia... jakieś fajne zdjęcia.
A zdjęcie przed imprezą urodzinową Mateusza :)