Wszystko co dobre, szybko się kończy... zdecydowanie za szybko :p
To był cudowny tydzień, bo właściwie laba w moim przypadku zaczęła się od czwartku.
Wspólne nocki, obiadki, śniadanka w łóżku... i tak dalej :)
Trochę mało kreatywnie spędzony czas, natomiast poobijaliśmy się max :p w sumie to miło jest się czasem tak poobijać ;)
Jutro niestety nie będzie już tak miło - czeka mnie ciężki dzień w szkole, w piątek podobnie :/
Zdjęcie z pamiętnego weekendu w Tomaszowie :)
Swoją drogą, nie wiem jakim cudem nie wspomniałam nigdy o tym, że jestem konsultantką avonu... od dwóch lat ;) także, gdyby zaistniała u Was potrzeba zakupenia jakiegoś fajnego kosmetyku to zapraszam :D
Idę się uczyć dalej...historii;|