Święta święta i po świętach...
Sylwester sylwester i odsypiam sylwestra...
(ale za to jaki!)
Zaczeło sie naturalnie jak? - kulturalnie
Impreza rozpoczęta "M jak miłość". Bo pan wódka już sie chłodził w lodówce! Więc dylemat człowieka XXI wieku sam sie rozwiązał! Bo błyskawicznym wchłonieniu tortilli, dzieci całe umazane mąką konsumowały czerwone wino wytrawne i dalej chłoneły zawartość stołu. A dlaczego siedziały przy stole? - bo siedzenie na kanapie groziłoby popadnięciem w błogą senność. Krzesła są bardziej "orzeźwiające".
Hasła przewodnie: "Ale zajebiemy sie?" i "Rodzice wracają o 3" zostały poniekąt zastąpione "Sonia mam dla Ciebie propozycje - do kosza!".
Rozmowy przy stole jak zawsze owocne: nasza gospodyni wyraziła opinię na temat koloru ścian swej hacjendy "Taki zajebisty oczojebny żółty". A potem znów zeszło na temat studniówkowy, obawiam sie naszego filmu z tejże imprezy........
Niezapominajmy, że magia leży w alkoholu, a picie bez toastu jest nieważne - dlatego "Za Artura!". A wieczna Irena nawet w tak piękny wieczór nas prześladowała - "Za wąsy sora od fizyki i potencjał Ireny!".
Po dalszej posiadówie przy muzyce lat kiedy to nasi rodzice byli młodzi, północ powoli się zbliżała. Grzecznie sie ubrałyśmy, szampan pod pachę i lecimyyyyyy. Spacer skończył sie przy ulicy dwujezdniowej 4 pasmowej gdzie pojawiło się wiele propozycji składania życzeń "panowi" i "pani z jamnikiem". Po okrzykach, radościach, piskach, robieniu z siebie idiotów do końca, szampan zostawilimy dla pana Miecia, po drodze mineliśmy "wiecie kogo to były dzieci?" i w stanie "Czuje,że nie czuje mięsni" wróciliśmy do domuuuu!
Powróciliśmy do rozmów, a przy okazji telefon poszedł w ruch (aachhchchchc, ohhhhhhhhhhhhhhh). Myśle,że tego zdarzenia nie muszę komentować! Przy okazji złamałam kręgosłup o parapet, bo mandarynki wysypałam (mam krwawą ranę na plecach). Potem o ile dobrze pamiętam odbył sie kolejny spacer (do trzepaka),a potem sie umyłam i poczatkowo leżąc na łóżku stwierdziłam,że preferuje podłoge!
Znów byłam Arielką!!!!!!!
Powiem tyle... rano sie obudziłam............
A jutro do szkoły......
Ale z moim SŚKK to ja mogę chodzic do szkoły!!!
Życzę wszystkim Merry (hmmm?) and the Happy New (hmmm?)