(...) Powinna się obyć bez łez. Bez szlochu, histerii, scen publicznych. Przecież się nie płacze z powodu miłości. Nigdzie tak Pismo nie radzi. Nie płacze się z miłości, bo się jej nie wypłacze. Miłość ma suche oczy i bardzo spłakane serce.
Nie płaczcie nad miłością, z miłości się nie płacze. Płaczcie nad sobą. Miłość nie rodzi się z łez, łez nie wyciska. I na łzach nie polega. Bez łez, bez głosu, bez skargi idzie dalej. (...)
~
stacja ósma.
chciałabym... utonąć... w ramionach...cześć.
poszłam dzisiaj w trampkach na drogę krzyżową. taki mały powód do radości - iść w trampkach. gdziekolwiek.
muszę kupić trampki.
jutro.
kocham trampki.
coś dzisiaj chodziło po mojej książce. nie wiem co to było, ale było małe, bez skrzydełek, takie tyci tyci.
zostawiłam je w spokoju, niech sobie chodzi...
jaka piękna pogoda.
tak... słonecznie... i badminton. badmington? nigdy nie wiem, jak to się wymawia...
ale... to chyba nie ważne... to nie robi jakiejkolwiek różnicy... nic nie robi... różnicy...
to, że... że...
nie udawaj...
ojej.
...
Twoich.
To nie był sen.
Wtedy.
..Masz karabin zamiast gitary, a ja kieszenie pełne czereśni...`
08.03, 10:03Wszystkiego najlepszego, dziewczyny.