tak o :P. z paskudem :*. i z adamem, który bez żadnych skrupołów wpieprzył się nam do zdjęcia.
***
po dwóch godzinach snu. może nawet mniej. ale w zasadzie to całkiem normalne.
tylko na balkonie było zimno. nawet w ukradzionej bluzie :P.
***
pomijając wydarzenia ostatnich dwóch dni, czuję, że coś dziwnego dzieje się w mojej głowie. nie, nie wariuję. po prostu czuję, że popełniam błąd. w samym toku mojego rozumowania. i nie bardzo wiem, co zrobić, żeby go naprawić. są rzeczy niezależne ode mnie. ale przecież nie można za to karać. prawda?