Jeśli ktoś nie ma ochoty słuchać o mojej miłości to radzę odrazu wyłączyć ten wpis. Nie wiem czy wiecie ale 31.01.2013 stał się jak dotąd najszczęśliwszym dniem mojego życia? Chłopak, który mi się podoba, którynie jest głupi, który nie mówi tylko o jednym, wyznał mi miłość.Ciagle powtarza, że nigdy nie wyleje przez niego ani jednej łzy. Obiecuje, że nie będę cierpiała. Wierzę mu. Bo wiem, że ze wszystkich lasek, które latają za moim przystojniaczkiem wybrał mnie. Małą, grubą, głupią, pryszczatą Paulinkę. I chociaż wiem, żę mógłby mieć każdą wybrał mnie. I mnie kocha. Bo tylko mój słodziak, może być tak kochany, żeby oglądając zdjęcie mojej klasy i tak przybliżył na moją twarz. I powtarza że nie chce nikogo innego. Że ja jestem jego, iże mu wystarcze, i że mnie kocha. I nawet gdy nazwywa mnie; Mój Kochany słodki głuptasek, robi mi się cieplutko na sercu. I Kiedy pierwszy raz powiedziałam mu przez telefon że go kocham, to on po chwili stwierdził że się pewnie cała zarumieniłam. Zaprzeczałam oczywiście, ale on i tak wiedział. To było takie kochane, kiedy czekał na mnie pod szkołą na 15 stopniowym mrozie, tylko po to żeby mi dać buziaka pod szkołą. I zrobił to przy wszystkich chłopakach, żeby widzieli że jestem jego. I jak się zdenerwował i na mnie krzyknął to przepraszał mnie przez 30 minut. I jak tu go nie kochać ? Jejku no co tu dużo pisać. Mam wspaniałego mężczynę<3 I kocham go całym serduszkiem.
Kocham Cię skarbie. ;*