od lewej: BHB Quantum, CREC Ever After Death, GAHS Thowra, ABRC Wilde Rose, ABRC Audium i za nimi GAHS Tamiza
Jako, że dzisiaj wybiło lekko ponad 30 stopni celsjusza wszystkie konie na największe słońce zostały sprowadzone do stajni. Jednak gdy tak wszystko stoi a człowiek chce się roztopić to nie można bezczynnie siedzieć w domu. Padł więc pomysł wypadu nad jezioro.
Po szybkim namyśle postanowiłyśmy, że nie ma sesnu siodłać koni-więc pojechałyśmy na oklep.
Quantuma początkowo miała dosiąść Chloe-w końcu to jest jej koń- ale ostatecznie zamieniła się z Kamilą i wsiadła na Tamize. Dziewczynie chyba życie jest nie miłe, bo w teren ruszyła na cordeo. Jak dla mnie-samobójstwo.
Evera dosiadła Olivia, Wilde Patrycja a Thowre Ewelina.
Tak jak się spodziewałyśmy, Tamiza-która już w ogłowiu i pod siodłem to demon-zachowywała się gorzej niż źle, więc brykała albo po prostu pruła przed siebie tępem, jakiego nie powstydził by się żaden wyścigowiec. Dłużna nie pozostała także Wilde Rose której owies zaczął w dupie grać i postanowiła robić to samo co siwa koleżanka.
Reszta koni zachowywała się bardzo spokojnie, co było aż dziwne, bo przeważnie lubią odczynić niezłe bajlando w terenie.