Wróciłem. Na pewno już jako inna osoba. Zdecydowanie zmieniło się bardzo dużo od ostatniej wizyty tutaj, która swoją drogą była bardzo dawno temu. Pytanie czemu? Przecież spokojnie znalazłbym czas. Odpowiem "nie wiem". Zbyt często jednak używam tych dwóch słów w swoim życiu. Ile trzeba mieć swoją drogą odwagi aby powiedzieć : tak,nie, przepraszam,dziękuję,jesteś ważny. Ale nie każdego na to stać, choć to przecież nic nie kosztuje.
Ostatnio usłyszałem od pewnej osoby, że wytykam ludziom tylko ich błędy, pomijając swoje.
Warto zastanowić się jednak dlaczego to robię i jakiego rodzaju są to błędy. Skoro zarzucam komuś brak zaangażowania w przyjaźń, olewanie drugiej osoby i braku dla niej czasu - to pytanie: czy to złe? Zdecydowanie nie. Żadna relacja nie może być oparta na zaangażowaniu jednej osoby,żadna. Zasada jest prosta jeśli komuś na czymś zależy walczy o to, jeśli nie - milczy.
Nie wymądrzam się. Znam z autopsji. Kiedyś mimo wszystko walczyłbym, dziś niekoniecznie.
Latać za ludźmi, wciskać im swoją osobę jak ulotki na drogach - to nie dla mnie.
Czas jest definicją wszystkiego. To jedna wielka próba życiowa. Zweryfikuje prawdziwą miłość, przyjaźń, wszelkie relacje. Czas to wykrywacz kłamstw.
Będę tu częściej,
a jeśli nie tu, pokażę Wam gdzie.
Pozdrawiam A.