Ja pierdole, od początku -.-
Wyznaczyłam sobie cel:
52kg do 30.06.
czyli -6kg w 10 tyg.
Dam radę?
Nie wiem, ale bardzo chcę!
Chcę wreszcie poczuć się ze sobą dobrze.
Całe szczęście, że przez całą moją nieobecność
nie przytyłam...
I przepraszam że tak długo mnie nie było ;]
I śniadanie: -
II śniadanie: 2 kanapki (chleb pełnoziarnisty) (260kcl)
Obiad: ryba (200kcl)
Kolacja: jabłko, mandarynka (80kcl)
Razem: 540/1000
Czerwona herbata: 1