kochane!
zepsuł mi się laptop, dopiero wczoraj wieczorem odebrałam go z naprawy, w między czasie była u mnie kuzynka więc kompletnie nie ćwiczyłam! :C ale od teraz wracam, boje się zważyć, bo widze po sobie że przytyłam. trudno, do wakacji schudnę! btw, dziękuję za tyle komentarzy pod poprzednią notką! <3 kocham Was i nie umiem się odchudzać bez Waszego wsparcia. kuzynka przed chwilą pojechała, więc w końcu mogę normalnie jeść bez głupich komentarzy, a od połowy lutego albo początku marca wracam z przyjaciólką do biegania <3
zabieram się za czytanie Waszych notek :D