Jutro do szkoły;< Nie chcę. No ale trudno. Muszę poprawić zagrożenia i bedzie git ;P
Nudzi mi się ale czekam tylko na Pati i zgadamy się na karty ;D
Bezczelnie podeptałam nadzieję czarnymi szpilkami, wyrzucając ją niczym worek ze śmiećmi. Słałam jej uśmiechy gdy zdychała na bruku ulicy. Zmazywałam jej widoczność dymem puszczanym prosto w twarz, kiedy starała się podnieść. Z każdą chwilą przyprawiała mnie o jeszcze bardziej intensywny śmiech, podczas gdy zarzekała się, że on wróci. Suka, konająca nadal miała czelność kłamać.