dzień 32.
Przepraszam, dawno nie pisałam..
nie czytałam co u Was,
miałam chwilowe załamanie nerwowe.
Nie miałam w ogóle ochoty tutaj wchodzić
to ciągłe myślenie o jedzeniu, przez nie wstydziłam się tutaj zalogować..
Od kiedy nie pisałam z dnia na dzień jest coraz gorzej,
Od jutra zagłodzę się na śmierć..
będę się tak katować aż osiągnę swój cel.
Tak nie może być, brakuje mi wsparcia.. nie mam się komu wyżalić..
czuję jakby wszyscy dookoła myśleli i widzieli
tylko i wyłącznie moją wagę i wygląd.
Na psychice odczuwam komentarze
ALE ONA JEST GRUBA, NIECH SCHUDNIE ŚWINIAK..
pomocy !!!!
Proszę pomóżcie mi, wesprzyjcie..
czuję jak upadam, sama nie dam rady tego dźwignąć.