Dzień piąty.
Kilka dni sprawiło, że czuję się lżejsza. Może to tylko złudzenie, ale najważniejsze jest samopoczucie.
Dzisiaj waga pokazała 56,2 kg. Lovely <3 Oby tylko stres towarzyszący mi przy egzaminach wszystkiego nie zepsuł. Do pierwszego celu już tak niedaleko. Nie mogę dać się skusić na różne pyszności, nienienie! DAM RADĘ.
Epoki, lektury i style, witajcie. Nauczę się was dzisiaj choćby nie wiem co! Jutro matematyka, poniedziałek-angielski i biorę te egzaminy na klatę <paker>
+ I need summer now! lovelovelove
BILANS:
Śniadanie:
- bułka grahamka/ ok. 172 kcal
- plasterek szynki/ 25 kcal
- szczypiorek 30g/ 8 kcal
- rzodkiewka/ 5 kcal
II śniadanie:
- jogurt activia/ 190 kcal
Obiad:
- szpinak/ 60 kcal
- 2 kromki chleba żytniego/ ok. 200 kcal
Kolacja:
- szpinak/ 20 kcal
- bułka grahamka/ ok. 172 kcal
Dzisiaj zjadłam sporo, jednak dużo się ruszałam. Spacer + wielkie sprzątanie zawalonego rupieciami domku letniskowego. Mam nadzięję, że około 200-300 kcal spalone :3
652/ 700 kcal