...

Dzien jak codzień...

Zimno się trochę zrobiło...

Bywa...

Ale za to atmosferę podrzewa mecz :)

LECH LECH KOLEJORZ!

Narazie prowadzimy 1:0,

po przepięknym strzale Injac'a w okienko z ok. 30m :)

Zobaczymy co to będzie w drugiej połowie...

Majowy weekend dobiega końca...

Dwie imprezy zaliczone ;p

Znowu zacznie się codzienna monotonia...

Oczekuję na bardzo ważny telefon...

Mam nadzieję, że się odezwą...

Biblioteka mp3 oczywiście zasilona o konkretną dawkę :P

Bo "tak musi jest" :P

Przynajmniej będę mieć jakieś zajęcie w ciągu tygodnia...

Mam niedosyt związany z "Fruit'kiem"...

Pełno nowych pomysłów, ale nie moę ich zrealizować,

bo chwilowo nie posiadam słuchawek... :/

Ale mam nadzieję, że niedługo zrobię jakiś zakup... :P

Bo mam potrzebę tworzenia :P

Niedzielny mecz...

Hmm... Ogromny niedosyt...

Można było go wygrać...

W konsekwencji zakończył się remisem...

Ale gramy do końca...

Teraz pauza, a za dwa tygodnie kolejny mecz...