Potrzebuję dobrych wieczorów, dobrego towarzystwa, czegoś na zapomnienie, DUŻO CZEGOŚ NA ZAPOMNIENIE.
najchętniej cofnęłabym się o kilka dni, tak, aby dalej zyć dawnym życiem. Chcę się cofnąć, uniknąć TAKIEJ znajomości. Chce wrócić.
Mętlik w głowie, łzy w oczach, brak pomysłów.. Chce, żeby się ułozyło, chcę być szczęśliwa. Tak niewiele, a jednak tak ciężko to zrealizować.
Ogółem to czeka mnie chemia, a zupełny brak chęci.
Chcę listopad, półmetki, imprezy. Z pamięci usunąć PIĄTEK...
tyle, starczy, narazie...