photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 PAŹDZIERNIKA 2013

Bez dna. Cz 10

 

MIŚKI JEŚLI PRZECZYTACIE TO KLIKNIJCIE

FAJNE ALBO SKOMENTUJCIE.

Dziś jak mi się uda to będzie jeszcze jedna część.

DAJCIE MI MOTYWACJĘ zią <3 xd

"Bez dna"

 

Część 10

 

Rano obudziłam się na jego klatce piersiowej. Spod zmęczonych jeszcze  powiek zobaczyłam, że śpi, więc wstałam jak najciszej i poszłam do łazienki. Wyglądałam już trochę lepiej, przynajmniej oczy nie były już tak podpuchnięte jak kiedyś. Ogarnęłam się szybko a gdy wyszłam z łazienki usłyszałam krzątanie się w kuchni, Kamil już szykował śniadanie. Spontanicznie podeszłam do niego zabrałam mu nóż z ręki, odłożyłam go na blat i przytuliłam się do niego. Zdziwiony popatrzył na mnie pytająco, ale ja tylko uśmiechnęłam się lekko. Przemilczał to i wrócił do robienia śniadania. Uwielbiałam patrzeć jak radzi sobie w kuchni. Zdecydowanie gotowanie szło mu lepiej niż mi. Właściwie to wszystko szło mu lepiej niż mi. Czułam się przy nim taka, słaba ? Może trochę niepotrzebna ? W sumie to nie tylko przy nim się tak czułam. Śniadanie zjedliśmy w milczeniu. Widziałam tylko, że Kamil uważnie się mi przygląda ale nic nie mówił.

Po śniadaniu poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Nie miałam ochoty tak naprawdę na nic. Kamil panoszył się po mieszkaniu,  nie krępował się, byliśmy sami. Nie wiem gdzie była moja współlokatorka i szczerze powiedziawszy nie obchodziło mnie to zbytnio. Leżałam tak dłuższą chwilę, kiedy to poczułam jak łóżko ugina się pod czyimś ciężarem. Odwróciłam głowę, położył się koło mnie i delikatnie obrócił mnie w swoją stronę. Skrzywił się kiedy zobaczył mnie uśmiechającą się lekko tak sztucznie, starającą się ukryć te cholerne świeczki w oczach i to przekonanie, że jestem beznadziejna, że jestem nikim. W jego oczach zobaczyłam żal, wszystko we mnie buzowało, miałam ochotę krzyczeć ale nie mogłam. Przytulił mnie do siebie, a ja wyszeptałam tylko cicho że nie mogę ich stracić.

 

***

- Mała co się dzieje ? - zapytał, a ja miałam ochotę przywalić mu za to mała bo przecież byłam jego wzrostu, a nie jakimś kurduplem. Ukryłam twarz między jego ramionami, tak, jak gdybym chciała się schować, zniknąć i uniknąć odpowiedzi na to pytanie. Dźgnął mnie palcem w sam środek brzucha tak że aż krzyknęłam z bólu.

- Co ty robisz głupku ! - krzyknęłam a on uśmiechnął się.

-Nie odpowiedziałaś mi na moje pytanie mała - powiedział spokojnym tonem specjalnie zwracając uwagę na ostatnie słowo.

- Nie mów do mnie mała - powiedziałam i wstałam - będziesz tak cały dzień kisił się w moim łóżku czy idziemy gdzieś? - zapytałam szukając torebki w szafie.

- W sumie to było mi całkiem wygodnie dopóki nie wstałaś mała - powiedział i rzucił we mnie poduszką. Odrzuciłam poduszkę trafiając w jego głowę i wróciłam do łóżka.

- Wstawaj - powiedziałam i ostatni raz walnęłam go poduszką - idziemy na miasto co?

- Niech ci będzie - przewrócił oczami - ale nie idziemy tylko jedziemy.

- Nie, chce się przejść - powiedziałam.

 

cdn.

ask. <- wszelkie pytania ;>

 

 

Informacje o halloffame


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinamzadaszony mostek elmar