22 luty, 2018 rok.
Druga w nocy.
Uczucia są stworzone, by działały na naszą podświadomość, zachowanie, są stworzone, by zmieniały to jak traktujemy sobie i innych.
Niekoniecznie w tym dobrym znaczeniu.
Nieważne jak się staramy, nieważne jak byśmy chcieli by było dobrze, to i tak możemy coś zepsuć. Nieświadomie, bądź niechcąco. Ale kiedy szklanka się stłucze, i powiemy jej, że stłukliśmy ją niechcąco, ona wcale nie pozbiera się z tych wszystkich zniszczonych kawałków.
Myślałam, że uczucia są łatwe do kontrolowania. Myślałam, że kiedy jedna osoba czuje to samo co druga, to nic złego się nie może zdarzyć.
Myliłam się. I to strasznie się myliłam.
Różnice charakterów, poglądów, różnice w odbieraniu różnych rzeczy. To wszystko ma wpływ. Ma wpływ na uczucia. Staram się, by te różnice były praktycznie niewidoczne. Staram się ze wszystkich sił by było dobrze. By było po prostu dobrze.
Nie wychodzi.
Oprócz czynników wynikających z relacji międzyludzkich, jest o wiele więcej powodów do zamartwiania się.
Choroba.
Praca.
Rodzina.
Szkoła.
Niby nic, ale dla wrażliwej osoby to jest granica wytrzymałości. I właśnie tak się czuję - jak na granicy.
Nie napiszę, że będzie lepiej, że wszystko się ułoży, że MAM NADZIEJĘ.
Nadzieja straciła dla mnie sens.
__________________________________
poza tym napisanie do osoby którą się kocha, by pomyślała sobie o kimś innym, nie jest za fajne, prawda?
albo, że szkoda na taką osobę strzępić ryja?
oj uwierzcie, prawda. nie jest fajnie.
__________________________________
25 LUTEGO 2018
24 LUTEGO 2018
23 LUTEGO 2018
23 LUTEGO 2018
22 LUTEGO 2018
22 LUTEGO 2018
17 LUTEGO 2018
photoblog
12 MAJA 2016