Szaleję z notkami, a co :)
Bardzo zaniedbałam fotobloga, a teraz mam tyyyle zdjęć, że nie będę zwlekać :)
Martwię się co z jutrem...
Muszę raniutko jechać na rowerze na FAT, żeby zdobyć bilety, a potem jadę załatwiać sprawy z bratem na mieście.
Więc przychodzę na pastwisko raniutko (nawet jeszcze przed pastwiskiem ;d) i potem jadę na FAT
(i wtedy bym wiele nie zrobiła, bo będę o tej godzinie tylko ja i P.W.),
albo najpierw jadę na FAT i przychodzę do stajni koło 8:00/9:00.
No, tylko na pastwisko, do 11:00, bo inaczej się nie wyrobię.
Raczej wersja druga :)
Oprócz tego w piątek od rana w stajni, bez żadnych planów.
Na długo, jak wczoraj <3
Jeśli ewentualnie jutro nie dałabym rady (w co wątpię, bo się naprawdę postaram), to...
Albo nie, nic. :)
Dam radę, zdążę. O.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24