Dwudziestolatki...

Najgorszy dzień w roku dobiega kresu...co prawda jeszcze ok 2 h ale już raczej niewiele się stanie przez ten czas... Nie cierpie mieć urodzin... i tu nie chodzi o te dyrdymały, ze niby sie starzeje i to dlatego...nie lubie ich, bo i tak nikt o mnie wtedy nie pamięta... a to jeden dzień w którym niektórzy powinni pamiętać... Dziękuję serdecznie tym, którzy bez przypomnienia wiedzieli, pamiętali i sprawili, ze dzień był przyjemny...mimo mojego ustawicznego pecha, mimo tego że boli mnie brzuch niesamowicie... Dziękuję za wspaniałe życzenia od Was...Szczególnie od tych od których się nie spodziewałam...Tak strasznie się zawiodłam na kilku osobach... najfajniejsze, ze przyjaciółka z Tobą pisze, a nie pamięta nawet o tym, ze masz urodziny... Wiem, moze i głupia notka, ale jakaś jestem smutna i rozgoryczona...Nie zapamiętam tego nikomu, wiem, bo nie lubie tak robić, ale mimo wszytsko przykro mi teraz, przykro od tych kilu nielicznych, o których myślałam, ze sa pewnikami... No dobrze skończe moze te żale...

Zdjęcie, jak zdjecie, jak widać kozaczki, wieć tare doć, a własciwie nie takie strasznie stare, chyba z lutego. Miało być inne nowe, ale nie dotarło...zdarza się...

Jakoś dziś nie mam ochoty na pisanie.. miałam ciekawą koncepcje, ale teraz już uciekła mi ona... chyba dlatego ze mnie brzuch bardo boli...może natępnym razem napisze, to co chciałam teraz:)

Lepiej zapalić świeczkę, niż narzekać na ciemność więc: Wszystkiego najlepszego Agatko:D!!

A wogle to Żabcia jest świetna!! Dzięki:*

Oj tak wychodzi mi ta notka niefajnie... ja nie chce tu narzekać...moze coś innego napisze...

Więc 20 lat minęło jak jeden dzień....

Cóż, może nie jak jeden, czasem czas sie niemiłosiernie dłużył, czasem uciekał, tak szybko jak sie dało... Nie załuję, tego co było, mam tylko nadzieję, ze przyszłosć przyniesie dużo dobrego...jak narazie jeszcze 1.5 egzaminu:) A potem wakacje, długie i zapewne ciekawe....A potem studia, naprawdę ciekawe studia, wiele przebojów z nimi zwiazanych, wiele radosci ale i wiele smutków napewno.... Bo zycie ma to do siebie, ze jest rozmaite i przeplata radość z rozpaczą...ale trzeba sie trzymać tego co dobre...Nigdy nie tracimy ludzi, zostają oni w naszej pamieci, w naszym sercu, przykro, ze nie bedzie ich przy nas, ale z pewnościa sie bedziemy z nimi spotkać, w końcu to tylko od nas zależy:)

Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają sie robić to jak najlepiej.

Więc będę starała sie robić to jak najlepije, starała sie rbić najlepiej wszytsko do czego sie zabieram, tak jak teraz starałam sie to robić, wiem, ze nie zawsze mi wychodziło, często było cięzko, ale jednak warto...Będę szukała pozytywnych stron w tym co mnie otacza, i będę po prostu sobą, nie wpasowaną w kartonik, bop najważniejsze by wiedzieć, ze sie jest wyjątkowym, a jeszcze jeśli się ma takich wyjatkowych ludzi dookoła siebie... to juz nie mozna myśleć inaczej:) Będę żyła najlepiej jak potrafię...

Ja mam 20 lat... przede mną całe życie....