Właściwie to nie wiem co napisać... Chciałam jakoś światecznie... Ale nie mam nastroju teraz...
Wszystko sie pokręciło, jest nie tak jak powinno być... święta mają być szcześliwe i rodzinne, pełne ciepła i radosci, a nie zmartwień, ze coś jest nie tak, z mozesz kogoś zranić, mimo że cholernie tego nie chcesz...I wogle jak to wszystko sie dzieje i dziać bedzie to ja nie wiem, nie mam kompletnie do tego głowy, mam nadzieje, ze Pomozesz... jakoś, by nie bolało nikogo, albo by bolało tylko mnie... bo tak byłoby najprosciej...o najlepiej... Święta, to czas cudów, więc niech cuda sie dzieją!! niech dzieją się cuda większe niż codziennie...niech kwitnie miłość, radosc, niech zginie ból i cierpienie... A i własnie tego Wam moi drodzy życzę, by święta były rodzinne i ciepłe i żeby nie było zła...smutku...i...ogólnie niczego, co rani...
Szczęście to takie nic, które może być wszystkim...