Wtorek. Dzień, w którym ważę 63 kg i jestem przerażona. Mam 166 cm wzrostu. Tłuszcz mi się wylewa.
Błagam pomocy!
Dzisiaj jadłam:
śniadanie 8:00 - 1/4 bułki + łyżka sałatki z winogronem + kawa z jedną łyżeczką cukru
obiad 15:30 - rosół + łyżka ziemniaków + trochę kurczaka i jakaś surówka
Do tego piłam 2 szklanki soku porzeczkowego i wodę.
Niestety skusiłam się na mały kawałek ciasta. ;(
Za dużo.
Mam zamiar ważyć się co poniedziałek i skakać na skakance.
Jestem otwarta na propozycje i rady.