kiedy zamiast na człowieka
patrzy się tylko i wyłącznie na fizyczność.
nie mój dzień.
oddany walkowerem.
brak sił.
uda się, nie uda.
kto wie.
ja nie wiem.
i to jest najgorsze.
a jutro domowy obiad.
i zakupy w netto.
w końcu będę miał mnóstwo wolnego czasu,
skoro nie mogę iść na komunikację masową.
tak, to te "sprawy rodzinne".
wik.
p.s. "najwiekszy problem to to, że nawet jakby Ci zakleić tabele kaloryczności to i tak tego nie zjesz, bo już doskonale wiesz ile co ma kalorii" + "a wiesz, że gotowany korzeń selera ma wysoki indeks glikemiczny i.i.iii o boże, dlaczego ja zapamiętuję takie rzeczy po jednym przeczytanym artykule.?! O_O"