Gdyby tak przestać.
Zacisnąć zęby.
Nie ma gwarancji,że przyjdą lepsze czasy.
Ale czas zadbać o to by każdy kolejny dzień był lepszy.
Żyć tak, jakby od dziś zależało wszystko.
Nadchodzący rok ogłaszam Rokiem Przełomów.
Będą zmiany, duże i małe. Pewnie nie wszystkie na lepsze. Ale wyrwanie się z zawieszenia to w tych zmianach będzie"to lepsze". Lepsze niż nic.
Stawiam sobie po cichu kilka wyzwań. Po cichu nie dlatego,że nie wierzę w siebie. Że liczę na to, że przed sobą łatwiej mi będzie przyznać się do porażki albo po raz kolejny-słomianego zapału. Chyba nie ma nic gorszego niż okłamywanie siebie. Nie czekam na Nowy Rok. Ułożyłam plan. Wszystko się wyjaśni, wyklaruje, poukłada. Nabierze kształtów. W końcu coś będzie wiadomo. Teraz jest jeden znak zapytania. Nad nami. Nie tylko.
Mam dość czekania. Chcę, żeby w końcu coś ode mnie zależało. I sama to załatwię. Muszę odświeżyć dawną bezczelność mojego charakteru. Obudzić tą petardę. Otrzepać z siebie kurz strachu, niepewności i przesadnej skromności zakrawającej na załamanie samooceny. W końcu mam po co, dla kogo, dlaczego. Nie jestem taka jak teraz się czuję. Nie jestem i nie chcę dłużej być. Dośc bycia ofiarą własnych słabości!
Tak pozytywnie się nakręcam. W końcu nie tacy sobie radzą. Zdobędę to czego chcę. Dla nas.
Tylko obserwowani przez użytkownika greyhell
mogą komentować na tym fotoblogu.