Zobaczyla go w szkole . Wtedy jeszcze miala chlopaka . Byl inny niz wszyscy zamkniety w sobie . Stal i palil papierosa. Znajomi caly czas mowili do niego lecz on kiwal glowa udajac ze chociaz odrobine to Go interesuje . Kolejna lekcja w tym matematyka . Czterdziescipiec minut patrzenia na nauczycielke ktora dobrze wie ze nikt jej nie slucha. Oczekiwanie na dzwonek . Gdy zadzwonil wszyscy szczesliwi lecz ona czekala az znowu Go zobaczy . Na palarni pod pretekstem braku papierosow podeszla do niego . Przedstawila sie lecz on nie byl zainteresowany, nawet nie mial zamiaru zapamietac jej imienia . Wkurzyla sie . Miala zamiar mu wygarnac ale bylo widac po jego minie ze nawet by nie drgnol . Kolejne dni klotnie z chlopakiem . Codziennie placz i bol . To bylo okropne. Brak wsparcia rodzicow . Kompletnie nie okazywali zadnego zainteresowania nia . Minal weekend postanowila zerwac z chlopakiem . Cala noc glowila sie jak mu to powiedziec. Miala juz ulozona historie, lecz w szkole powiedziala mu w prost ze zrywa. Najzabawniejsze jest to ze nawet nie drgnol , myślał że po raz kolejny do niego wróci .. po prostu nie byl jej wart, chociaz i tak ją zabolalo . Poszla do toalety i krecha tak bylo najlatwiej . Biegiem na lacznik !. zapytala M. ''to gdzie idziemy '' a on uśmiechem na twarzy, wpatrzony jak w obrazek odpowiedzial '' tam gdzie chcesz '' . Bylo wiadomo ze bedzie przypal w szkole ale jakos nie martwili sie o to . Poszli do jego wujka nie bylo tam pieknie ale ona nie przyszla ogladac co tam sie znajduje, tylko w towarzystwie . Usiedli odpalili szluga i zapadla Cisza . Patrzala na niego i wiedziala ze zycie go przeroslo . Czula to samo wiedziala ze bol jest okropny ale bez powodu nie obdarza sie nim ludzi.