- Jesteście piękne moje panie. - powiedział tatuś, kiedy zeszłyśmy na dół.
Po kilku minutach rozbrzmiał dzwonek. To Przemo z Piterem. Później zjawili się goście (na błogosławieństwo tylko rodzice, dziadkowie Pawlickich, kilka ciotek i najważniejsi znajomi - reszta przyjedzie do kościoła).
* Przysięga małżeńska *
Jesteśmy już w kościele. Ceremonia trwa. Do ołtarza Magdę prowadził tata. Wydawało mi się, że zauważyłam łzę, kiedy przekazywał jej rękę Przemkowi. Za chwilę nasi młodzi przystąpią do przysięgania sobie wiecznej miłości. Ksiądz właśnie poprosił ich, apy podeszli blisko ołtarza. Kiedy już się tam znaleźli kapłan zadał im trzy pytania.
- Magdaleno i Przemysławie, czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?
- Tak. - odparli równo oboje.
- Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?
- Tak.
- Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?
- Tak. - odparli.
Wszyscy odśpiewaliśmy hymn do Ducha Świętego.
- Podajcie sobie prawe dłonie. - kiedy to uczynili, kapłan przwiązuje je stułą i mówi: - Przemysławie, powtarzaj za mną. - robi krótką pałze. - Ja Przemysław.
- Ja Przemysław. - powtarza.
- Biorę sobie Ciebie Magdaleno za żonę.
- Biorę sobie Ciebie Magdaleno za żonę.
- I ślubuję Ci miłość...
- I ślubiję Ci miłość...
- Wierność...
- Wierność...
- I uczciwość małżeńską...
- I uczciwość małżeńską...
- Oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
- Oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
- Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący...
- Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący...
- W Trójcy Jedyny...
- W Trójcy Jedyny...
- I Wszyscy Święci.
- I Wszyscy Święci.
Teraz czas na Madzię.
- Ja Magdalena. - powtarza. - biorę sobie Ciebie Przemysławie za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
Ksiądz potwierdził małżeństwo i zdejmuje stułę. Czas na obrączki. Ksiądz błogosławi je i prosi o ich nałożenie, jako znak miłości i wierności małżeńskiej. Przemek jako pierwszy nakłada na serdeczny palec prawej ręki mojej siosrty obrączkę, wcześniej ją całując, wypowiadając słowa:
- Magdaleno, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Następnie to samo robi Magda.
- Przemysławie, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. - i wsuwa obrączkę na serdeczny palec prawej ręki Przemka.
I tak oto od teraz są małżeństwem!
***
Ta dam da dam dam da dam... Właśnie grają Marsz Weselny i wychodzimy z Kościoła. Nowożeńcy na końcu. Opsypujemy ich ryżem, płatkami róż oraz grosikami na szczęście. Oboje są tacy szczęśliwi....
Jako, że tak krótko, wieczorem postaram się dać coś jeszcze :) a jak nie to na pewno jutro :)
CZYTASZ? - KOMETUJ! :*