Piątek wieczór, a ja nie mam co robić. Cóż takie są chyba uroki mieszkania na zadupiu. Nie można nigdzie wyjść wieczorem na dwór, bo nie ma z kim i gdzie. A nawet jeśli bym chciała pojechać do 'miasta' to nie opłaca mi się, ponieważ zaraz będę musiała wracać.... W lato okay, o 19 jest jeszcze widno,ale w zime? Niestety jestem skazana na zamulanie się w domu z chorą psychicznie siostrą , psem i mamą. Takie życie, nic nie poradzisz..
Dzisiaj na treningi nie poszłam, bo miałam jechać po szkole na masaż, a rano po prostu mi się nie chciało wstać z łóżka. Naprawdę jak dotrwam w całości do marca, to już będzie ponad połowa sukcesu. Na razie zapał mam, gorzej z rannym wstawaniem i nocnym uczeniem się. No cóż jak widać, nie wszystko idzie po mojej myśli.
Na jutro mam zaplanowane kino z ludźmi, ale nie wiem nawet dokładnie z jakimi. Wiem tylko że mają iść Bugi i Gumka, bo później u mnie nocują ,a co z resztą? Dobre pytanie. Oooo! I napisałam geo i historie. Na geo sie w miare nauczyłam jak mieliśmy okienko,a na historie przyszli mi z pomocą mój telefon i oczywiście Paulina.
Także pis joł.