wróciłam. nie, to nie było entuzjastyczne. zero entuzjazmu, wolałabym tam zostać. przyrzekam, wrócę tam. nie chcę tu siedzieć. nawet nie mam zamiaru. jeszcze 4/5 lat.
właśnie wymyśliłam, że kocham gg i naszą-klasę. tak tak. i internet. że mam kontakt z Anglią. tylko ciekawe ile czasu on będzie pisał z 6 lat młodszą dziewczynką. dwa miesiące, trzy ? nieważne. liczy się tu i teraz, nie ?
a, i jeszcze wymyśliłam sobie, że nie będę obchodziła walentynek. co mi to da ? nic, może oprócz minus 10 złotych. i wszędzie tylko serduszka i 'i love you'. i czerwone baloniki. nigdy mi to nie przeszkadzało, teraz zaczęło. dziwna jestem, wiem.
fajnie się tęskni. płakałam w samolocie.