hesitate

Czuję zew. To dziwne bo mam ochotę na eliskir bogów ale jestem tak pijany że na pewno padnę jak tylko się ruszę z łóżka. Ale zew czuję bo mam ochotę coś napisać mimo tego że ochydnie rozciąłem sobie dłoń.

Przeczuwam zmiany, duże zmiany. Zrzucam bomby na monotonię. Chodzę do pracy z ludzmi których nienawidzę, zostało mi 2.5 tygodnia szkoły, sezon piłkarski jeszcze sie nie zaczął a ze względu na porę roku, czas stopniowo podcina mój krąg zainteresowań. Kolokwialnie mówiąc, wychodzę do pracy - łapie mnie kurwica. Wstaję bardziej zmęczony niż w momencie kiedy się kładłem spać i wybieram się do szkoły. Jeszcze jest spoko ale wchodzę do szkoły i - łapie mnie kurwica. Nie ma treningów, nogi mnie świerzbią a póki nie ma śniegu więc można dokopać jakiejś drugoligowej drużynie lecz przez brak sezonu mogę się pocałować w pompkę więc - łapie mnie kurwica. Ale kurczę, no nie mogę narzekać.

Właściwie to nie mam na co, można rzec, że to wszystko to tylko nieszczęście w szczęściu. Dobra jestem egotykiem ale najlepiej jak sobie wypisze receptę na luz. Bez ograniczeń dawkowania.

Nienawidzę kiedy ktoś się wtrąca w moje życie a tymbardziej w mój związek. Najbardziej tych którzy z żartów przechodzą w konkrety albo plotkują wsadzając nos w cudze sprawy. Tacy ludzie są no cóż... mną. Z jedną różnicą. Są dziwkami, nie z powołania jak mniejsza część moich koleżanek. Z początku Cię obsmaruje a później zadziera nosa. Śmieszne jest to jak w towarzystwie nikt nie wie o co chodzi kiedy zjedziesz go z góry na dół, a w normalnych sytuacjach już kręci na coś nosem. Wychodzi później na to że to jeszcze Ty jesteś tym złym. Mam do takich niezłego nosa.

a pozatym Gojira wydaje nową płytę i strasznie mnie ciągnie przez to do grania na perkusji, a stęskniłem się za moim kochaniem. W polsce gnije : / Niedługo planuje zakup panelu sterującego więc będę mógł skończyć moje kawałki takie jak Just the way you are w wersji dubstepowej.