Zdjęcie jest boskie. Przyszło dzisiaj. Normalnie zaskok. Siedzę sobie pod kocem na fotelu i oglądam film, a tu tato wchodzi na chatę i mówi że coś do mnie. Myślałam że to M coś znowu mi wysłał, ale nie. Patrze jakaś duża koperta. Otwieram, a tam zdjęcie G. Od razu banan na twarzy. Tato zaczął się śmiać i dopiero wtedy oprzytomniałam. Od razu za telefon i dzwonie do Angie. Ona oczywiście nie odbierała (zjadło mi przez Cb małpo 5 gr), dopiero później napisała esa i zadzwoniłam do Niej. Oczywiście musiałyśmy poruszyć temat studniówki i tego czy idę z Arturem. Oczywiście że tak. I wyciągnęła ode mnie że Artur to mój chłopak. A to miała być niespodzianka. I obraziła się na mnie małpa, ale potem jej przeszło :D:D:D