przyszedl strach i zabral mi moje slodkie niewinne ja. wyzarl to co najlepsze jak wszystkozerna swinia z koryta. teraz idac ulica z Toba sluchajac "only time" lub jadac w autobusie "i hate everything about you" wspominam sobie czasy i jakies uczucia odzywaja. moze jest nadzieja. lubie kiedy jest szaro i nie ma slonca. nie ma wiatru nie jest za zimno ani za goraco. mysle, ze tak jest dobrze. przestalam... lubic rozpalac ogniska. teraz wole sobie tylko isc bez zadnej emocji na twarzy.
boje sie bo juz to znam, dlatego moj mozg zabija nienawisc i inne uczucia. nienawisc jest niszczaca dlatego jej nie chce. ale nie da sie zabic stonki bez naruszenia ziemniaka... jesli spryskasz jablonie nie bedzie robakow a owoce beda piekne i duze, ale sztuczne...
spadajac na dol uderzylam o rzeczywistosc ze zbyt duza predkoscia, ale zbyt mala zeby sie zabic. po takim upadku czlowiek staje sie warzywem.
strach i wygoda nad sumienie?
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa:) nacka89cwa:) nacka89cwaM4L4R23 mnrw:* coooooooneNa tle fontanny coooooooneZ osiołkiem cooooooone30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24