Cześć. Nie wiem po co tutaj zawitałam po takim czasie.
Żartuję. Oczywiście, że wiem.
Znowu jestem w dupie. Jestem w konflikcie ze samą sobą po raz kolejny. I to z identycznego powodu.
Chcę czy nie chcę? Wiem tyle, że nie lubię kiedy raz wydaję się być najważniejsza, a potem widzę, że zależy też (lub jednak) na tej drugiej osobie. I nie lubię też zjebanej piętnastoletniej przyjaźni przez faceta. I najlepsze jest to, że to się odbywa nieświadomie. Chyba jedyna to widzę. Najbardziej poszkodowana, a jednak egoistka.
Wiem, że ze mną jest problem. Nie umiem sprecyzować czego właściwie chcę i nie jestem wojownikiem. A przydałoby mi się to w obecnych, jak i przeszłych stosunkach. Muszę dorosnąć. Pokazać że dojrzałam do poważnego traktowania. To wszystko moja wina.
(...)
francą, wróblicą, cwaniarą...