photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 WRZEŚNIA 2013

 

Minęły prawie dwa tygodnie.

 

Nada boję się po prostu rozmawiać z ludźmi po angielsku.

 

To strach przed jednym słowem, które zrujnuje całe zdanie, zacznę się jąkać i zostanę

 

źle odebrana.

 

Ale to tylko trema. 

 

I pomieszany akcent.

 

Pamiętam jak długo mikrofon był ciężki jak jakiś kamlot na scenie, kiedy miałam coś zaśpiewać przy okazji apeli w szkole albo konkursów.

 

 Ale jakoś się udawało. 

 

Liczyła się muzyka.

 

Teraz też trema nie jest wytyczną do wszystkich działań.

 

Trzeba tylko  trochę czasu.

 

 

 

Pozdrawiam!

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika funplace.