Odpływ wyrzucił dziś dużo dziwnych stworzeń.
Wieczorem były fajerwerki.
Spodziewałam się czegoś w Stylu polskiego Sylwestra.
"puk, puk, pitu, pitu"
i było tak. Na początku.
Potem pełno wszystkiego poleciało w niebo i nie chciało się skończyć.
Mało tego, cały pokaz był ładnie zgrany z muzyką.
Ludzi naokoło było bardzo dużo.
Nigdy nie widziałam, żeby tyle osób na raz umiało się tak dobrze bawić.
Pozdrawiam!