Osz, dziwnie mi.
Widać, że nie moja fotka?
Tak myślałam.
Nie chce mi się z moimi kombinować.
Zostawię Wam tą wątpliwą przyjemność na kiedy indziej.
Zeżarłam Prince Polo XXL w pół minuty.
Niedobrze.
Zaraz pewnie pójdę po następne.
Pierwsza nota na pb.
Taka... nijaka.
Jutro znowu do szkoły.
We wtorek niby ten cały protest przeciwko Roman-tyzmowi. A ja muszę iść do szkoły! Czemu to nie jest w środę!? We wtorek mam akademię, występuję. Fuck.
Już dziesięć po 17. Późno i wcześnie. Wcześnie i późno. Czas za szybko biegnie. Czas się wlecze.
Dupa.
Dzień dobry, dowidzenia, dobranoc.
Siabada...
Kończę, tak będzie lepiej dla wszystkich.
Do następnego prymitywnego postu.
Ot, co.
[zajebali mi nick. 'immortelle' to ja jestem, a nie jakiś czereśniak. musiałam innego użyć. fakens.]