Wierszyk Mironowi Białoszewskiemu
Wsłuchać się do ogłuchnięcia
Wpatrzeć się do oślepnięcia
Wdyszeć się do beztchu w piersiach
Wmyśleć do unicestwienia
Ach, wykrwawić się - do Słońca!
Kochać aż do obrzydzenia
29 X 1970
(Nie znudził mi się Wojaczek, pomimo roku pracy nad nim.)
Jestem zmęczona, zmęczona i pusta w środku. Może to wpływ Wojaczka, a może po prostu się wypaliłam... Praca, nauka (konferencja, publikacja, nauka, nauka, nauka...), pisanie licencjatu, walka o średnią.. i po co.. chyba po to żeby teraz się obudzić się bez planów, bez niczego i niemal bez nikogo...
Link->...!