ciagle nie obecna..
przestałam śnić..nie dlatego ,że nie mam o czm. Powodem nie były również koszmary..
To chyba przez ten dziwny lęk albo i świadomośc ,że gdy sie obudze poraz kolejny jak po kazdym przepudzeniu będę musiała zrozumieć ,że nie ma to nic wspolnego z rzeczywistoscia..
ponownie zaboli, zbiegiem czasu zatrzymujac prace ledwo pulsującego jeszcze serca...
Tylko czy warto mi być przestrożn.ą?
Gdyby to zależało ode mnie pewnie postapiłabym sprzecznie z tym co robie teraz, ale ktoś wmyślił już sobie dla mnie inny plan,
o wiele bardziej rózniący sie od mojej bajki ktora napisała, a której nikt nie chce wydać
a szkoda...bo to ładna historia!
_zdjecie by zaspa_
b.o i.s.k.i.e.r.k.a z.n.o.w.u z.g.a.s.ł.a..