Zwątpiłam już co do tego wszystkiego. Nic mi nie wychodzi. Moje szczęście gdzieś zabłądziło. Przegrywam każdą walkę, walkę o spełnienie marzeń. Czuję wstyd, bo przecież wszystko co zrobiłam, mogłam wykonać sto razy lepiej. Zawiodłam się na sobie, bo tak bardzo wierzyłam, że mogę tego dokonać. Jestem wściekła, gdzieś głęboko rozdziela mnie na kawałki, coś we mnie krzyczy. Czuję zazdrość, bo przecież dałabym wszystko by być na miejscu zwycięzcy. Uśmiecham się, ale ten uśmiech jest wymuszony. Wieczorem składam się na pół, siadam i prowadze wewnętrzną walkę ze sobą. Nie wiem po co to robie. Przecież powinnam podnieść głowę, otrzeć łzy i iść dalej z nadzieją, że jednak na czas wygram tą bitwe. Przecież nie można się poddawać w połowie drogi. Przecież potrafię, muszę jedynie uwierzyć w siebie. Nie zrezygnuje, nie odpuszcze. Nabieram powietrze w płuca i brne do przodu.
Błagam Szczęście wróć, zaczyna mi Ciebie brakować.
Inni użytkownicy: haowsidzidzi99nicoleee222xpaczeolihebygunmagda2025aikata13veryverydreamluko1995mateuszkaminiarzoppl
Inni zdjęcia: Upadły anioł. xciemna1544 akcentovaJa nacka89cwaJa nacka89cwa2839492727383835 bez tytułu elbeeKSIĘŻYCOWO/KOLOROWO ... SIERP 6% xavekittyxNa wycieczce elmar;) patrusia1991gdRzepak patrusia1991gd;) patrusia1991gd