III cz
Musieliśmy spać dość długo, gdyż po przebudzeniu było już ciemno. Przez okno nie docierało do pokoju żadne światło. Zbudziłem Agatkę i powiedziałem, byśmy się już zbierali. Ona też była zaskoczona, że jest już tak późno.
- Która godzina? spytała.
- Dwudziesta trzecia - odpowiedziałem.
Zobaczyłem, że mam pełno nieodebranych połączeń od siostry, pewnie chciała się dowiedzieć czemu tak długo nie wracam do domu. Agata powiedziała, że musimy się spieszyć, bo za 15 minut mamy ostatni dzienny autobus żeby wrócić do domu. Lecz zanim się ogarnęliśmy i posprzątaliśmy po sobie to zostało nam tylko 5 minut. Agata chciała wyrzucić swoje podarte rajstopy, lecz poprosiłem ją, by mi je dała. Uśmiechnęła się i dała mi je, a ja byłem zadowolony, że będę miał się na co spuszczać w domu.
- Nie zdążymy w 5 minut na przystanek. Ale chodźmy, może autobus się spóźni - powiedziała Agata.
- A jak się nie spóźni to co zrobimy? - zapytałem.
- To będziemy musieli czekać na nocny do dwudziestej czwartej.
Pobiegliśmy więc szybko chcąc zdążyć na autobus, lecz niestety (albo i na szczęście) nam uciekł. Usiedliśmy więc na ławce na przystanku. Rajstopiarka ciągle mówiła, że jest jej zimno, więc ją przytuliłem, żeby ją rozgrzać. Zaczęła mnie wtedy całować. Ja zacząłem ją macać po nogach i po cycuszkach. Znowu poczułem się podniecony.
- Mamy jeszcze 40 minut do nocnego. Może pójdziemy w krzaki? - zapytałem.
Agata wstała, wzięła mnie za rękę i pociągnęła za sobą. "To chodźmy" - powiedziała.
Niedaleko za przystankiem była dróżka, na którą mnie zaciągnęła. Z obu jej stron były tylko jakieś drzewka. Nikogo tam nie było, zresztą nawet gdyby ktoś przechodził, to by nas nie zauważył, bo było tam zupełnie ciemno. Weszliśmy w pierwsze lepsze krzaki. Opuściłem spodnie w dół, a Agata zadarła swą kieckę. Wzięła moją pałę do ręki i przyciągnęła mnie do siebie. Miałem nadzieję przelecieć ją jeszcze w cipkę, tymczasem ona zrobiła coś innego, bardzo podniecającego - włożyła sobie mojego fiuta pomiędzy uda, zacisnęła je na nim, i zaczęła nimi poruszać. Było mi bardzo dobrze. Złapałem ją za pośladki i ruchałem ją tak między uda. W międzyczasie całowaliśmy się delikatnie. Podniosłem do góry jej koszulkę, a stanik zsunąłem w dół, żeby móc po dotykać jej piersi. Rajstopiara włożyła sobie rękę do majtek i masturbowała się. Doszła szybciej niż ja. Potem ona tylko stała, a ja ją dalej waliłem między uda, i długo nie mogłem dojść, zapewne dlatego, że był to już mój czwarty raz tego dnia. Zacząłem się bać, że nie zdążymy przez to na autobus. Było ciemno, więc nic nie widziałem, jedyne co czułem, to bardzo przyjemny dotyk jej rajstop. Waliłem ją i waliłem, w końcu poczułem, że robi mi się coraz lepiej i zaraz doszedłem. Podciągnąłem gacie i spodnie, objąłem Agatę i przytuleni poszliśmy na autobus. Poczekaliśmy na niego jeszcze chwilę, na szczęście nie spóźniliśmy się znowu. Pojechaliśmy do naszych domów. Gdy rozstawaliśmy się z Rajstopiarą, to obiecaliśmy sobie, że będziemy regularnie powtarzać takie wypady. I tak też było...