photoblog.pl
Załóż konto

Dziś było niedorzecznie dobrze.

 

Ogólnie zawsze jest dobrze. Nawet jak czasem nie idzie, to wtedy też jest dobrze. Wiem, że każdy może mieć gorszy dzień, nawet koń. 

 

Dziś miałam ambitne plany ułożyć cavaletti (które ostatnio stały się bardzo popularne - nie wiem czy przez porę roku czy podglądamy wzajemnie od siebie pomysły i realizujemy u siebie w stajniach urozmaicając treningi), więc ułożyć je w każdej możliwej kombinacji i ilości jakiej znajdę. Niestety skończyło się na 7 ułożonych na wprost bo chciałam pojeździć na dworze a reszta była na hali i nie chciało mi się nosić ;-)

 

Żeby nie było super nudno - znowu trzeba biegać przez drągi - to kasztan musiał trochę popracować również głową, nie tylko nogami i plecami - przejeżdżaliśmy kłusem pomiędzy nimi, później galopem, zwiększając i zmniejszając koła. To było świetne ćwiczenie! Sarmata już nie musiał tylko galopować w nudne kółko - dziś do tego nudnego kółka dodaliśmy skupienie aby "trafić" między drągi, a później dla utrudnienia kiedy już "trafianie" nie było "wysiłkiem" to między drągami robiliśmy skrócenia, które po kilkuktronej zmianie kierunku przerodziły się w zatrzymania i zwykłe nogi między nimi. Skupienie Sarmaty sięgnęło dziś zenitu, na koniec rozbujał się w kłusie podskakując sobie radośnie przez te "7 nudnych drągów" i jestem mega dumna i zadwolona. 

Dodane 5 LISTOPADA 2016
298
lavendowa Oj tak, ja ostatnio mam wielki zapał na cavaletti - są świetne, tym bardziej, że możliwość kombinacji jest nieskończona :)
06/11/2016 16:59:14
rudykon tylko ja nie zawsze mam czas je ułożyć :(
10/11/2016 14:41:50
freskaisarmata Właśnie! Znoszenie ich na plac/halę i układanie zajmuje mi zwykle więcej czasu niż sam trening ;-)
10/11/2016 22:24:17

rudykon A to już od konia zależy. Cezar należy do tych mniej płowiejących i zwykle latem tez jest kary to kwestia ustabilizowania ilości cynku w organizmie. Bo jak go kupiłam byl prawie gniady.
06/11/2016 19:33:45