Natchnęło mnie...po spacerze , między jogurtem, tostem i herbatką odchudzającą...Mężczyznę namówilam w ciągu 10 minut....Jeśli wszystko dobrze pójdzie to takie kochane puci puci maleństwo (dorastające potem do nawet 5 m) będzie u mnie w domku...Niuf Niuf...Poziom szczęśliwości we krwi wysoki--a będzie jeszcze większy kiedy Pyton będzie już w naszym terrarium (a potem pomyślimy nad żoną dla naszej zboówki)...Królik chowa się dobrze, koty miałkają a świnki tyją czyli wszytsko na swoim miejscu-----zastanawiam się nad odnowieniem hodowli straszyków...sasasa...WIOSNA!!!
buźka