Za oknem pada i chlapie i błoci.
W domu pachnie ciastem i odjazdem jutrzejszym
Jeszcze się nie spakowałam
Wkładanie ciuchów do torby gniecie
Mam nadzieję że chociaż zaśpię i spóźnie się na dworzec
Nie ma wiosny
Jeszcze nie przyszła
Przecież miała wszystko odmienić
A jest tak jak było
Trzeba poczekać
Przyjdzie
W końcu
musi
Chyba