kiedy nie umiem poradzić sobie z tym co w środku- ranie
kiedy już mam to co chciałabym mieć- to coś traci dla mnie wartość
nie umiem żyć niekochana-chociaż moja wzajemność to najgorsze co może spotkać
wszystko jest tak popieprzone jak pomidor na mojej kanapce a ja emanuje agresją
a najgorsze jest to że oni nie potrafią się przede mną bronić
zwłaszcza on: wybaczy i zapomni wszystko-z czego ja skwapliwie korzystam
nie lubię siebie i nie jestem z siebie dumna
inaczej nie potrafię - bo ślepe zaułki mają to do siebie że nie przedstawiają żadnych perspektyw na dalszą droge...głowa mi pęka.
święta.