photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 30 STYCZNIA 2011 , exif
305
Dodano: 30 STYCZNIA 2011

21 guns.

Rozdział 3.

        Tradycyjnie jak to on, uśmiechnął się. Nie był to zwykły uśmiech chłopaka. Był to JEGO uśmiech. Już wszyscy sądzą (co wiedzą), że ja mam jakąś obsesję na jego punkcie. Może i tak, ale myślę, że każdy musi to kiedyś przejść.  Nawet ten mój idiotyczny konflikt z matką musiał kiedyś mieć miejsce, bo wisiał od paru lat w powietrzu. Mogła do jasnej cholery sobie znaleźć innego faceta, a nie kurde jakiegoś przydupasa który słucha w kółko techno.  Nie no byłoby nawet ok gdyby nie krytykował mojej muzyki, ale już sam sobie grabi. Odkąd nazwał The Clash szajsem ma przerąbane u mnie.
***
                       Siedząc tradycyjnie w parku, na mojej ukochanej ławce nie miałam kompletnego pojęcia o czasie. Tylko siedziałam i robiłam zdjęcia drzewom, oraz spadającym liściom. To na serio wciąga. Tak samo wpatrywanie się w czubki swoich trampek może zająć nieraz 3 godziny. Mi mój niby krótki spacer do parku zajął aż tyle, że wróciłam ok. 20 do domu.  Matka zaczęła już wigilię. Starałam się słuchać tego co do powiedzenia ma babcia czy ciotka, ale jakoś nie mogłam się skupić. Moje myśli wciąż były zajęte chłopakiem z windy. Nawet nie wiem jak o się nazywa, ale Piotrek go chyba zna.  Co do dalszej części wigilii było nawet znośnie. Dostałam jakąś płytę Korna i Sex Pistols, oraz od taty obiektyw do aparatu.  Brakuje mi go w wigilię, wtedy było jakoś inaczej. Było lepiej, ale w końcu nic nie trwa wiecznie.  Wszystko się kiedyś musi skończyć, jak nie przez śmierć to przez byle co. Prawie każde dziecko myśli, że ich rodzice będą razem aż do końca ich życia. Tak też myślałam i ja, ale się przeliczyłam. Gdy się rozwiedli nie miałam nawet prawa wyboru z kim chciałabym zamieszkać. To był trudny wybór bo mój ojciec jest teraz w USA, a matka za Chiny nie chciałaby tam jechać, jak to mówi : Jedzenie tam jest okropne , bo chorobliwie dba o linię. Wracając do rozwodu. Był nieunikniony, ponieważ moja rodzina była zbyt idealna. Ta idealność w końcu pękła. Oni oczywiście poczekali z tym aż do momentu gdy byłam już w 1 klasie gimnazjum.  Wtedy według nich byłam aż tak dojrzała żeby to spokojnie przyjąć. I mieli rację, lecz ja przyjęłam to raczej z obojętnością niż spokojem. Po prostu miałam to gdzieś. Teraz matka liczy na to, że identycznie zareaguję ze ślubem jej i Andrzeja.  Myli się.

 


 

grabki, grabki, grabki.

lubie grabki.

odwala mi po chorobie.

green day -21 guns

 

Komentarze

tinydream EJ MOJE GRABKI ! ! ! !
30/01/2011 18:27:03
freedomcuts to je sobie weź :D
31/01/2011 11:44:04
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika freedomcuts.

Informacje o freedomcuts


Inni zdjęcia: 507 mzmzmzFuksja purpleblaackW lesie ... wswieciezdjecKonwalie patrusia1991gd... maxima24... maxima24Komplet koniczynki cyrkonie otien... maxima24... maxima24... maxima24