Nie pierwszy raz to zrobiłam. Pewnie też nie ostatni. Bo w końcu jaki sens ma moje życie? O ile można to nazwać życiem. Samobójstwa już próbowałam na wszystkie sposoby, które znam. Za każdym razem kiedy już prawie mi się udaje to tchórzę. Boję się co będzie potem. A jeśli nie będzie nieba? Tylko ciemna pustka? Nikt mi nigdy na to nie odpowiedział. Rodzicie są jacy są. Nie interesują się mną, ale gdybym już była na drugim końcu. Mieliby spokój. To wreszcie by pozwoliło by im zająć się sobą i pracą, którą kochają bardziej od wszystkich innych rzeczy na świecie. To był jeden z powodów do skończenia ze sobą. Kiedyś napisałam piosenkę lub wiersz, było tam coś o samobójstwie. Wysłałam to koleżance smsem. Spytała się mnie czy ja mam myśli samobójcze. Wtedy jeszcze nie myślałam o tym poważnie. A teraz?! W tej chwili bym odpisała jej :Tak mam i właśnie próbowałam utopić się w wannie., ale jak zawsze stchórzyłam. Nie pozostało mi nic innego jak sen. Nie lubię o czymś śnić. Później nie daje mi to spokoju. Także najbardziej lubię rozpłynąć się w mroku, słuchać muzyki i nie reagować na nic, bo to jest mój własny kawałek wolności.
krótki prolog. Inspiracją była piosenka Metallici - Fade to black. Inspiracją do adresu opowiadania był film Beats of freedom.
gg:22851769