Czyżby właśnie stało sie to z czym walczyłam przez jakiś miesiąc ? Boje sie tego co będzie. Boje sie , że to nie jest tylko przyjaźń.... NIe boje sie tego co bd miedzy nami , boje sie reakcji ludzi. PO praz pierwszy od dłuższego czasu boje sie reakcji ludzi. On .. chyba też. Ale póki co chce to zostawić dla siebie ze względu na niego Ale troche denerwują mnie te wszystkie plotki na nasz temat. Każdy chce sie wjebac w to co jest miedzy nami. Albo to zjebac albo dażyć do tego za nas. Boje sie w chuj , ale od kąd usłyszałam jego imie wiedziałam , że będe miała problem z tym człowiekiem.... Póki miałam chłopaka było lajtowo , teraz kiedy go juz nie ma , jestem pojebana...
POwoli przechodzi mi to co czułam . NIe ze względu na kogoś innego. Ze wzgledu na niego samego , na jego zachowanie w stosunku do mnie . Traktuje mnie jakbym to ja zawiniła , jakbym mu cos zrobiła. Traktuje mnie jak szmata , dziwke i powietrze. To boli , ale przy jednaj osobie zapominam o całym realnym świecie. Dziękuję ; *
A i Tobie też dziękuję za karteczki na lekcjach ; ) NIby nic , a jednak przez cały wieczór oczy nie zaszkliły sie nawet na momencik.
Miało być dobrze..... Ale że az tak szybko ?
Widocznie tak miało byc.... Zbiżyłam sie z nim tylko dla tego , że straciłam tak ważna mi osobę.
K.C