Wróciłam z wooda, ale było dobrze, najlepiej na świecie! Chyba lepiej niż 2 lata temu, zresztą co ja mówię, na pewno lepiej :) Serio, polecam pozdrawiam, tylko łóżko i prysznic po powrocie wyglądają jak zbawienie. W każym razie Gooral, Enter Shikari, Leningrad i wiele innych po prostu rozjebało mi system : DDD jestem skopana (bardzo) i pogryziona przez komary (bardzo), powrót to prawdziwa szkoła przetrwania, ale warto było i nie żałuję.
+ Anthrax przerywający na chwilę koncert po tym, jak mój przyjaciel zgubił okulary w pogo i narobił zamieszania na pół tłumu, bezcenne :)
Nie mam dzisiaj bilansu dla Was, bo nie chce mi się dzisiaj jeść i pewnie będzie za mało, więc też niezdrowo. Jeszcze jestem trochę rozjebana, zmęczona i nie mam dzisiaj siły na ćwiczenia. Od jutra ograniam już dietkę i ćwiczenia, ale nie mam spiny jakoś. I tak lepiej się już czuję z moim ciałem i Bogu dzięki, bo frustracja i czucie się jak mały wieloryb to najgorsze co może być.
Co prawda żywiłam się tam wszystkim co najgorsze, ale nie przytyłam na szczęście ;) i bardzo dobrze, bo znowu bym się wkurwiła i zaczęła jeść lody na pocieszenie. Od jutra z przyjemnością będę się pilnować :D
Aaaa, i ważne pytanie, zy któraś z Was robiła dietę South Beach? Dawno nie dietowałam i chciałam się trochę pomusztrować, żeby przed urodzinami spadło trochę więcej. Słyszałam raczej dobre opinie i chyba nikt nie narzekał po niej na zrujnowane zdrowie, ale chciałam się dowiedzieć, co myślicie :)
Także tego, kruszynki, życzę Wam miłego dnia! :*
lipiec 23 24 25 26 27 28 29 30 31
sierpień 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
62...[55]...45/160